tag:blogger.com,1999:blog-82942450609176194362024-02-07T13:19:05.184+01:00I will be pretty artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.comBlogger113125tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-14095985284670658452018-07-31T22:41:00.001+02:002018-07-31T22:41:32.219+02:00NOWY BLOG <p dir="ltr">Zapraszam - * <a href="http:// http://chude-marzenia.blogspot.com/?m=1">KLIK</a> * :)</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-27064713985913714102018-05-24T08:47:00.001+02:002018-05-24T19:58:41.493+02:0024.<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś : jogurt grecki z truskawkami, banan (254 kcal)<br>
o : miseczka fasolki po bretońsku, kromka chleba (513 kcal)<br>
k : kubek koktajlu z mleka, truskawek i cukru (230 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (93 kcal) </p>
<p dir="ltr"><b>1190 kcal  / 1200 kcal </b><br></p>
<p dir="ltr">Waga z rana - 68,4 kg czyli -0,5kg!<br>
Bardzo dobrze!</p>
<p dir="ltr">Do osiągnięcia obecnego celu zostało 10,4 kg... Oby było coraz mniej :) </p>
<p dir="ltr">Do jutra!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-20231223398268813342018-05-23T10:18:00.001+02:002018-05-24T11:44:07.504+02:0023.<p dir="ltr">Waga z rana - 68,9 kg...</p>
<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś : jogurt grecki z jagodami, jabłko (194 kcal)<br>
o : jajecznica ze szczypiorkiem, kromka chleba z masłem (377 kcal) <br>
k : tost z serem i ketchupem (290 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ duża kawa (200 kcal), 2 herbaty (133 kcal) i 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1194 kcal  / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">A dzisiaj jestem z siebie zadowolona, czuję że już będzie dobrze! Nie chcę wpaść w długi ciąg, muszę wierzyć że się uda! :)</p>
<p dir="ltr">Uwielbiam jogurty greckie z owocami z biedronki, są nieziemskie i niskokaloryczne - polecam! </p>
<p dir="ltr">Dostałam pytanie o kontakt ze mną, podaję więc swój numer GG - <u>61450103</u>  jeśli ktoś ma osobiste pytanie lub po prostu chce porozmawiać prywatnie to zapraszam, uprzedzam tylko że czasem długo nie odpisuję :D</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-49997901610887224412018-05-22T08:21:00.001+02:002018-05-23T08:35:41.861+02:0022.<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś :  7days coconut 110g (485 kcal)<br>
o :  pół kotleta drobiowego, młode ziemniaki, buraczki (440 kcal)<br>
k :  kanapka z  domowym twarożkiem (180 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (44 kcal), herbata (49 kcal) i 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1198 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Zaczynamy 4 tydzień więc trzeba podsumować ten 3...</p>
<p dir="ltr">Było bardzo ok, waga spadała ale przez ostatnie 2 dni...dzisiaj zobaczyłam 68,6 kg.<br>
To moja wina. Mam tylko nadzieję że jak najszybciej pozbędę się tej pamiątki po napadzie.</p>
<p dir="ltr">Cel na ten tydzień - 67 kg.<br>
I zero napadów.</p>
<p dir="ltr">Nie jestem zadowolona z dzisiejszego bilansu no ale cóż, nie odpuszczę sobie.</p>
<p dir="ltr">Do jutra!</p>
<p dir="ltr">EDIT: zawalone </p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-81881839543586528982018-05-21T22:09:00.001+02:002018-05-22T08:14:30.217+02:0021.<p dir="ltr">Dzisiaj też objadłam się jak cholera.</p>
<p dir="ltr">PLAN :</p>
<p dir="ltr">do końca maja - 1200 kcal <br>
czerwiec - 1000 kcal <br>
lipiec - 800 kcal </p>
<p dir="ltr">+ 2x w miesiącu (weekendy) robię cheat day </p>
<p dir="ltr">A później jak osiągnę swoje 58 kg, co miesiąc zwiększam o 100 lub 200 kcal (jeszcze to przemyślę)</p>
<p dir="ltr">Od jutra wracam do diety bo objadanie już dawno nie sprawiło mi takiego bólu i obrzydzenia jak dzisiaj.</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-8612937487997958682018-05-20T09:13:00.001+02:002018-05-20T22:11:08.244+02:0020.<p dir="ltr">No dzisiaj zjadłam więcej. W połowie planowałam a w połowie nie. Na pewno żołądek mi się skurczyl bo bardzo boli mnie brzuch a jakoś mega dużo nie zjadłam.</p>
<p dir="ltr">Jutro napiszę więcej :)</p>
<p dir="ltr">Dobranoc </p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-85948477729421799582018-05-19T11:49:00.001+02:002018-05-19T21:37:19.857+02:0019.<p dir="ltr">BILANS : </p>
<p dir="ltr">ś : pół szklanki mleka, 1,5 garści muesli, łyżeczka miodu (270 kcal)<br>
o : 5 pierogów ruskich (475 kcal)<br>
k : kiełbasa na ruszt z serem pleśniowym i ketchupem (~305 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), herbata (44 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1194 kcal</b><b> / 1200 kcal </b><br></p>
<p dir="ltr">Poznałam faceta... Dziwne emocje mną targają... Na początku mocno odrzucałam jego zaloty bo niedawno się przecież rozstałam...ale teraz sama nie wiem... Dzisiaj jak przez jakiś czas się nie odzywał poczułam że tęsknię? Chociaż wydawało mi się że on naprawdę nie jest w moim typie i w ogóle... Ja się chyba zauroczyłam... Zakochanie to na pewno nie jest...Dużo z nim piszę bo to znajomość na odległość, przynajmniej na razie. Sama nie wiem jak to teraz jest między mną a nim... Jest słodki, ale nie wiem czy dam radę mu zaufać i czy chcę w ogóle jakiegoś związku... Chyba muszę po prostu poczekać co będzie dalej...</p>
<p dir="ltr">I to chyba dlatego ostatnie dni mało się tu odzywam... Bo trawię tę sytuację... ;)</p>
<p dir="ltr">Potrzebuję miłości, ale nie za wszelką cenę :)</p>
<p dir="ltr">Takie przemyślenia na dziś, do jutra...</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-85672817915543963752018-05-18T14:11:00.001+02:002018-05-18T21:54:57.301+02:0018.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : 7days kakaowy (265 kcal)<br>
o : 5 pierogów ruskich (400 kcal)<br>
k :  parówka z ketchupem i kanapka z pomidorem (333 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (98 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1196 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Nie wiem dlaczego ale jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego bilansu :D Pewnie dlatego że jadłam to co lubię :D</p>
<p dir="ltr">Liczę na 66 kg do końca maja!<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-5914021616797828452018-05-17T08:02:00.001+02:002018-05-17T22:13:18.068+02:0017.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś :  gruszka i banan (195 kcal)<br>
o :  spaghetti (550 kcal)<br>
k : kanapka z mikrofalówki z serem i ketchupem (270 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (44 kcal), 2 herbaty (133 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1192 kcal / 1200 kcal </b><br></p>
<p dir="ltr">A dzisiaj jakoś tak wyszło że zapomniałam o poście więc wklejam tylko bilans :<u>D</u></p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-31584926217660492532018-05-16T18:27:00.001+02:002018-05-16T21:37:40.738+02:0016.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : jabłko i banan (220 kcal)<br>
l : pączek z nadzieniem czekoladowo-orzechowym (400 kcal?)<br>
o/k : pół porcji tłuczonych ziemniaków, kotlet mielony, kalafior z bułką tartą (437 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ 2 herbaty (138 kcal),  energetyk sugar free (- kcal) i 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1195 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Jakoś tak dzisiaj ciężko mi idzie picie wody. Czuję się zmęczona i nie mam za bardzo na nią ochoty, no ale się nie poddaję :D</p>
<p dir="ltr">Czuję że 1200 kcal to w dalszej perspektywie niewypał. Dlatego jutro przemyślę czy od nowego tygodnia przejdę na dietę (może HSGD) czy też będę obniżać co tydzień limit o 200 kcal. A Wy jak myślicie? </p>
<p dir="ltr">Jutro rano skomentuję Wasze blogi bo obecnie jestem zbyt zmęczona.</p>
<p dir="ltr">Dobranoc...</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-16715850354220057982018-05-15T13:13:00.001+02:002018-05-15T20:11:57.467+02:0015.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : jabłko i banan (220 kcal)<br>
o : porcja tłuczonych ziemniaków, mały kotlet schabowy, surówka z czerwonej kapusty (450 kcal)<br>
k : kanapka z mikrofalówki z serem i ketchupem (270 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal),  2 herbaty (138 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1178 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">No więc zaczynamy 3 tydzień diety.</p>
<p dir="ltr">Dzisiaj oczywiście się zważyłam i waga pokazała 68,0kg. Dobre i to. Przysięgam że w tym tygodniu co bym nie zjadła to waga wieczorem pokazywała te przeklęte 68,7 kg. Jak miałam ten niby napad to podkoczyla wieczorem do 69,4 a rano do 68,8 kg no i na drugi dzień czyli dzisiaj rano, po 1200 kcal, pokazała 68,0 kg. </p>
<p dir="ltr">Mam nadzieję że w tym tygodniu schudnę cały kilogram. Nie liczę już na 65,5 kg na koniec miesiąca, ale 66 kg mnie zadowoli. </p>
<p dir="ltr">Reasumując od ostatniego ważenia, schudłam 0,7kg a cel na ten tydzień to -1kg. </p>
<p dir="ltr">Do dzieła!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-38380787741533637532018-05-14T16:30:00.001+02:002018-05-14T19:30:15.939+02:0014.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : jabłko i gruszka (175 kcal)<br>
o : średnia porcja spaghetti (600 kcal)<br>
k : kanapka z pomidorem, kiwi (188 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (133 kcal), 1l czystej wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1196 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Wczoraj narozrabiałam, ale dzisiaj wróciłam na dobry tor. I mam zamiar na nim zostać.</p>
<p dir="ltr">Chyba zmienię cel na 58 kg zamiast 53 kg.</p>
<p dir="ltr">Wiem że odkąd prowadzę tego bloga non stop zmieniam główny cel xD Chodzi o to że nie jestem przekonana do tego jaki ustalić. Bo chciałabym żeby to było takie ładne -10kg od końcówki wzrostu...ale gdy ważyłam 58 kg to byłam naprawdę szczupła. Fakt że wtedy tego nie widziałam, ale teraz gdy oglądam zdjęcia siebie w tamtej wadze to myślę sobie "o kurczę, ze mnie naprawdę była taka laska?" i wtedy mam wrażenie że 53 kg to dla mnie za mało. </p>
<p dir="ltr">Nie za bardzo pytam Was o zdanie w tym aspekcie bo wiem że dziewczyny w tej społeczności mają inne poczucie estetyki xD A przynajmniej większość z tego co widzę :p</p>
<p dir="ltr">Z drugiej strony sama mam takie myśli że chcę być mega chuda...Żeby nikt nie powiedział mi już że jestem gruba...</p>
<p dir="ltr">Nie wiem co robić z tym wszystkim.<br>
Obawiam się że nawet jak zejdę do tych 53 kg to waga i tak ustabilizuje się na 58 (tak było ostatnim razem)</p>
<p dir="ltr">Wewnętrznie wystarczy mi 58 kg ale boję się że wtedy i tak będę za gruba choć wiem że byłam bardzo szczupła przy tej wadze...i taka jest właśnie logika dziewczyny z ED...</p>
<p dir="ltr">Ech...<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-18576977339131132302018-05-13T17:57:00.001+02:002018-05-13T22:48:36.274+02:0013. <p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">* pół porcji rosołu (150 kcal)<br>
* 4 kluski, sos kotlet schabowy, surówka (880 kcal)<br>
* kawałek tortu (500 kcal)<br>
* krokiet z kapustą i grzybami, filiżanka barszczu (370 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kilka szklanek wody (0 kcal), sprite (46 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1946 kcal / 2000 kcal </b></p>
<p dir="ltr">No i chyba właśnie 2000 kcal to będzie limit na jakieś uroczystości typu wesela, komunie i na ten jeden dzień w tygodniu kiedy mam jeść więcej kcal. Nie czuję się objedzona, miałam dzisiaj nad sobą pełną kontrolę i jestem z tego dumna. </p>
<p dir="ltr">Rodzina pochwaliła mój wygląd. Byłam w szoku bo pewna osoba o której mam zdanie że ciągle robi mi na złość i mnie nie znosi, powiedziała mi że bardzo schudłam.</p>
<p dir="ltr">Mąż mojej kuzynki przyszedł do mnie i powiedział że jest pod wrażeniem tego że schudłam i że musi brać ze mnie przykład...</p>
<p dir="ltr">A ciocie wypytywaly jak to zrobiłam, czy mam jakiś sposób, czy coś ćwiczę i takie tam... A ja zakłopotana powiedziałam że nic takiego nie robię właściwie xD </p>
<p dir="ltr">Nie chcę im mówić o mojej diecie. Chcę sama o niej decydować i mieć nad sobą kontrolę tak jak mi się podoba. Nikomu nic do tego!</p>
<p dir="ltr">Szkoda tylko że wszyscy widzą jak ja bardzo schudłam a ja uważam że wyglądam jakbym przytyła...</p>
<p dir="ltr">Mam nadzieję że za 15 kg zobaczę różnicę.</p>
<p dir="ltr">P.S co do kawy to piję ją z mlekiem 3,2% (innego nie mam) i słodzę 2 łyżeczkami cukru ;)</p>
<p dir="ltr">Do jutra! <br></p>
<p dir="ltr">EDIT - ważę się nieoficjalnie kilka dni z rzędu i waga stoi jak zaczarowana. No więc mądra Anna postanowiła zawalić żeby ta cholerna waga ruszyła - choćby w złą stronę. Ekhm.<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-45266453875518514922018-05-12T09:23:00.001+02:002018-05-12T19:59:28.487+02:0012.<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś : pół szklanki mleka, garść muesli, łyżeczka miodu i pół banana (340 kcal)<br>
o : 5 pierogów ruskich (450 kcal)<br>
k : kanapka z kiełbasą żywiecką, herbata (222 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (88 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1200 kcal / 1200 kcal </b><br></p>
<p dir="ltr">Jutro mam komunię w bliskiej rodzinie. Oprócz roli gościa pilnuję też dzieci i niosę sztandar. Jestem zestresowana i przejęta - więc dziś wklejam tylko bilans bez zbędnego gadania. </p>
<p dir="ltr">Do jutra!<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-62599016113271963402018-05-11T11:36:00.001+02:002018-05-11T20:20:27.211+02:0011.<p dir="ltr">BILANS : </p>
<p dir="ltr">ś : jogurt naturalny (121 kcal)<br>
o : porcja frytek z ketchupem (350 kcal)<br>
k : burger (500 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (88 kcal) i 1,5l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1159 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Jakby opisać dzisiejszy bilans? Chyba szaleństwo to najbardziej odpowiednie słowo.  Ale burgera planowałam sobie od wczoraj a frytki były po prostu na obiad - nie czuję się z tym mega komfortowo ale też bez przesady, zmieściłam się w bilansie a nie jem tak codziennie.</p>
<p dir="ltr">Mam czasem w ciągu dnia takie myśli żeby zawalić ale zaraz po nich czuję zażenowanie. Nie mogę sobie pozwolić na takie głupstwo, jestem zbyt gruba.</p>
<p dir="ltr">Do jutra.</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-11881339999148347552018-05-10T11:12:00.001+02:002018-05-10T18:36:19.438+02:0010.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : 2 kanapki z kiełbasą żywiecką i musztardą (340 kcal)<br>
o : 2 młode ziemniaki z koperkiem, kotlet mielony, buraczki (390 kcal)<br>
k : pół szklanki mleka, garść muesli, łyżeczka miodu (270 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 3 herbaty (68 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1168 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Jestem zadowolona z dzisiaj. </p>
<p dir="ltr">Moi przyjaciele mocno komentowali to że nałożyłam sobie "tylko" 2 ziemniaki. Z jednej strony to miłe, z drugiej troszkę mnie to krępuje.</p>
<p dir="ltr">Kiedyś kiedy też mało jadłam, ludzie non stop dogadywali mi z powodu tego ile jem. Było miło ale do czasu, później albo bardzo mnie to zawstydzało, albo irytowało.</p>
<p dir="ltr">Mam nadzieję że tym razem troszkę dadzą mi spokój. W sumie mieszkam z innymi ludźmi niż wtedy więc może będzie nieco lepiej z tym :p</p>
<p dir="ltr">Do końca maja chciałabym ważyć 65,5 kg czyli -3,2kg... </p>
<p dir="ltr">Muszę się mocno postarać.</p>
<p dir="ltr">Do jutra!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-39980318538027959522018-05-09T09:47:00.001+02:002018-05-10T17:23:15.489+02:009.<p dir="ltr">BILANS : </p>
<p dir="ltr">ś : 2 kanapki z serem, szynką i pomidorem (448 kcal)<br>
l : waniliowy deser z koroną (174 kcal)<br>
o/k : pół porcji tłuczonych ziemniaków, kotlet mielony, buraczki (335 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ duża herbata (84 kcal), kubuś 300 ml (144 kcal) i 1,<u>5</u>l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1185 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Bardzo późno jadłam obiad bo około 17 i dlatego potraktowałam go jako obiadokolację a posiłek który jadłam trochę wcześniej (żeby nie robić dużych przerw między posiłkami) potraktowałam jako lunch :)</p>
<p dir="ltr">Po szkole wypiłam też małego kubusia - było mi gorąca a sok był zimny bo z automatu, no a w automacie nie było niestety wody, no więc wzięłam najmniejszy sok :p</p>
<p dir="ltr">Pierwszy dzień w szkole po przerwie...było... Tak sobie :p Mogło być gorzej x D </p>
<p dir="ltr">Na sali gimnastycznej mamy w drzwiach takie szyby w których zawsze wyglądam meeega grubo, dzisiaj jakoś tak szczuplejsza się sobie wydawałam :p Nie szczupła ale jest delikatnie lepiej. Jeszcze około 16 kg i będzie ok. </p>
<p dir="ltr">Jak coś to do bilansu nie wliczam gum do żucia i napoi zero. Głównie dlatego że napoje zero to kwestia 1-3 kcal a gum nigdy nie mogłam zliczyć bo dużo żuję i przez to zwykle przy dietach byłam zła że nie jestem pewna ile kcal zjadłam a jak wiem że nie muszę ich zliczać to nie mam wyrzutów sumienia :)</p>
<p dir="ltr">Widzimy się jutro!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-24122240124405235512018-05-08T10:38:00.001+02:002018-05-08T21:29:25.468+02:008.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : jogurt naturalny z pomidorem i szczypiorkiem, herbata (227 kcal)<br>
o : 3 młode ziemniaki, jajko sadzone (325 kcal)<br>
k : kanapka z serkiem topionym i pomidorem, parówka z ketchupem i musztardą (436 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), duża herbata (84 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1172 kcal  / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">No więc rozpoczynamy nowy tydzień walki. Zanim jednak go rozpoczniemy, muszę się rozliczyć z poprzedniego i zarazem pierwszego.</p>
<p dir="ltr">Generalnie poszło mi można powiedzieć że prawie idealnie. Przekroczyłam limit tylko raz, nieświadomie i tylko o 6 kcal więc tamten dzień i tak uważam za udany :)</p>
<p dir="ltr">Jeśli chodzi o wagę...No cóż. W ostatni wtorek (<u>1.05</u>) ważyłam 72,2 kg przy moim 163 cm wzrostu. Dzisiaj natomiast waga pokazała 68,7 kg - udało mi się zrzucić <b>3,5kg</b>! </p>
<p dir="ltr">Cieszy mnie to bardzo, nie nastawiam się na stały spadek o tyle jednostek, wiadomo że to resztki z wcześniejszych napadów i woda, w następny wtorek bardzo się ucieszę jeśli będę ważyć 1,5 kg mniej :)</p>
<p dir="ltr">Dobra. Odniosłam swój mały sukces ale nie mogę spocząć na laurach. Biorę się do roboty żeby za tydzień mieć się z czego cieszyć! :3</p>
<p dir="ltr">Do jutra!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-49972679872113059962018-05-07T17:29:00.001+02:002018-05-07T18:01:55.626+02:007.<p dir="ltr">BILANS : </p>
<p dir="ltr">ś : kanapka z majonezem i szczypiorkiem, jajko na twardo, herbata (300 kcal)<br>
o : miska zupy pomidorowej (400 kcal)<br>
k : 2 kanapki z pasztetem firmowym (342 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), herbata (44 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1186 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Dziękuję bardzo za wsparcie i rady w komentarzach. Najbardziej przemówił do mnie komentarz Arieli. Powinnam dać mu spokój. W ciągu ostatniego miesiąca napisałam do niego 2 smsy a i tak za każdym razem kiedy wysyłałam czułam że się narzucam. Muszę uszanować to że wybrał życie beze mnie. Smutne ale prawdziwe. </p>
<p dir="ltr">Nie chcę też nic mu udowadniać bo po pierwszym - czuję że nigdy nie dorównam jego ideałowi a po drugie po co mam dorównać skoro on i tak wybrał życie beze mnie? No właśnie.</p>
<p dir="ltr">Ale dziękuję wszystkim za dobre intencje :*</p>
<p dir="ltr">Jestem jakaś wymęczona dzisiaj ale to dobrze, może zasnę o normalnej porze :D </p>
<p dir="ltr">A już jutro czeka mnie ważenie :3<br>
Nie mogę się doczekać wyniku po tygodniu!</p>
<p dir="ltr">Mam nadzieję że wyrocznia moich sukcesów i porażek będzie łaskawa...<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-48610673207725638342018-05-06T10:31:00.001+02:002018-05-06T20:40:28.456+02:006.<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś : miska rosołu z makaronem (400 kcal)<br>
o : pół porcji tłuczonych ziemniaków, podudzie kurczaka, mizeria (357 kcal)<br>
k : kanapka z pasztetem pomidorowym i pomidorem, ogórek kiszony (221 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 3 herbaty (112 kcal) i 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1190 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Jadę dzisiaj na koncert tradycyjnej muzyki żydowskiej - całkiem ciekawa sprawa.</p>
<p dir="ltr">Mam problemy ze spaniem. Nie przez dietę, przecież to nawet nie tydzień. Chodzi o mojego chłopaka ...to znaczy o byłego... Jestem idiotką. On ma mnie totalnie gdzieś, ignoruje moje smsy, sam też się nie odzywa...A ja tak bardzo za nim tęsknię...I nie umiem się pogodzić z tym że go nie ma...Nawet jeśli nie mamy być już razem, bo wątpię że coś by z tego wyszło przez to wszystko co się dzieje, to chciałabym żeby On chciał się ze mną przyjaźnić...Ale On chyba na pewno nie chce... Jest mi tak strasznie przykro... Wiem że jestem wrażliwa ale nigdy nie czułam się tak jak teraz... Jakbym straciła część siebie razem z nim...</p>
<p dir="ltr">Przepraszam że znów o tym piszę ale obecnie nie myślę o niczym innym jak o nim i diecie...</p>
<p dir="ltr">Wiecie co? Mam 17 lat a dopiero w tym roku rówieśnik poprosił mnie do tańca, pierwszy raz w moim życiu...</p>
<p dir="ltr">I dlatego właśnie muszę schudnąć. Skoro twarz mam beznadziejną to figura musi być nienaganna.</p>
<p dir="ltr">Do jutra. <br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-77183436568407303942018-05-05T11:13:00.001+02:002018-05-05T19:12:35.183+02:005.<p dir="ltr">BILANS :</p>
<p dir="ltr">ś : kanapka z serem i ketchupem, herbata (274 kcal)<br>
o : 6 pierogów ruskich z okrasą (840 kcal)<br>
k : grillowana kiełbasa z ketchupem, pieczony chleb z czosnkiem (395 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (88 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1697 kcal  / 1700 kcal </b><br><br></p>
<p dir="ltr">Przemyślałam komentarz jednej z Was i doszłam do wniosku że 1000 kcal to za duży skok nawet jak na zaplanowany taki dzień. Więc raz w tygodniu będę zjadać 500 kcal więcej niż zwykle, czyli około 1700 kcal - myślę że to zda egzamin :)<br></p>
<p dir="ltr">19:07 </p>
<p dir="ltr">Zaczyna się robić pod górkę a to dopiero 5 dzień... W sensie męczy mnie już dieta xd </p>
<p dir="ltr">Mam nadzieję że dużo po tym dzisiejszym skoku nie przytyję...</p>
<p dir="ltr">Muszę się ogarnąć, mam zamiar schudnąć prawie 20 kg, nie mogę się mazać nad tym jak mi ciężko jak jakieś dziecko. Dżizas.</p>
<p dir="ltr">Do jutra :/</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-45885262768894839252018-05-04T10:22:00.001+02:002018-05-04T22:23:11.320+02:004.<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : jogurt naturalny z bananem i miodem, herbata (325 kcal)<br>
o : 4 pierogi ruskie (360 kcal)<br>
k : 2 kanapki z szynką drobiową, pomidorem i szczypiorkiem (320 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (88 kcal) i 1,<u>4l</u> wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1193 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Nie wiem, może rzeczywiście będę chora choć dzisiaj czuję się nieco lepiej ;) Myślę że za kilka dni organizm przyzwyczai się do tego że już się nie objadam. </p>
<p dir="ltr">Bisti, pogodziłam się z nim ale los tak chciał że i tak mnie zostawił, widocznie już mnie nie lubi bo dzisiaj mija równo miesiąc odkąd się nie odzywa. Przynajmniej mnie nie oszukuje...</p>
<p dir="ltr">Jutro jest dzień który ma być dniem na 2200 kcal. Trochę się go boję. Nie chcę stracić kontroli, wiem że taki dzień jest potrzebny żeby unikać zastojów. Mam nadzieję że te dodatkowe 1000 kcal nie zniszczą moich starań...Zobaczymy we wtorek!</p>
<p dir="ltr">Zjadłam na kolację 2 kromki chleba i tak się najadłam że boli mnie brzuch...:D a zjadłam to o 17 - lubię szybko jeść kolację, lepiej wtedy chudnę :3</p>
<p dir="ltr">Do jutra!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-87128055201653841602018-05-03T09:58:00.001+02:002018-05-03T19:51:12.736+02:003.<p dir="ltr">Cześć!</p>
<p dir="ltr">Mleczny start jest extra, serio. No chyba że oblejesz sobie gorącą kaszką palce!!! Auć.</p>
<p dir="ltr">BILANS  :</p>
<p dir="ltr">ś : kaszka truskawkowa, herbata (282 kcal)<br>
o : miska zupy pomidorowej z makaronem bezglutenowym (416 kcal)<br>
k : grillowana kiełbasa z ketchupem i musztardą (324 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (68 kcal), 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1190 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Edytowałam bilans z wczoraj bo źle policzyłam kcal...<brawo Anna> Przekroczyłam go o 6 kcal, cusz, rzycie :D</p>
<p dir="ltr">A dzisiaj jak widać prawie idealnie :') I tak ma być!</p>
<p dir="ltr">Czuję się dość słabo, nie wiem dlaczego bo nie jem jakoś mega mało...No sporo mniej niż zwykle... Najbardziej boję się tego że zasłabnę...A ostatnio często czuję że to zrobię... Ale módlmy się żeby tak się nie stało :D </p>
<p dir="ltr">Przyjaciółka ugotowała dla mnie zupę pomidorową - była pyszna :D</p>
<p dir="ltr">Ładna pogoda, może wybiorę się wieczorem na spacer ze słuchawkami w uszach... Lubię to, bo zajmuję sobie czas a w ostatnim czasie jest mi to potrzebne żeby nie myśleć o tym że straciłam przyjaciela i chłopaka w jednym...</p>
<p dir="ltr">Dobrze, koniec tego smutku, znikam, odezwę się jutro :)<br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-35425567142645600402018-05-02T10:23:00.001+02:002018-05-03T13:39:07.340+02:002.<p dir="ltr">Cześć!</p>
<p dir="ltr">BILANS </p>
<p dir="ltr">ś : tost z serem, szynką, pomidorem i ketchupem, herbata (296 kcal)<br>
o : 3 pierogi z kapustą i grzybami (210 kcal)<br>
k : kiełbasa grillowana, ketchup, pieczony chleb z masłem czosnkowym (456 kcal) </p>
<p dir="ltr">+ kilka pomidorków koktajlowych (100 kcal), kawa (100 kcal), herbata (44 kcal), kilka szklanek coli zero, 1l wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr"><b>1206 kcal / 1200 kcal </b></p>
<p dir="ltr">Byłam dzisiaj na grillu u koleżanki. Mam wyrzuty sumienia bo wypiłam kilka szklanek coli zero i zjadłam kilka pomidorków koktajlowych - nie wiem skąd te pretensje do siebie bo niby mi wolno, zmieściłam się w bilansie itd...</p>
<p dir="ltr">Zobaczymy przy ważeniu jakie będą efekty - wtedy okaże się czy wyrzuty były słuszne.</p>
<p dir="ltr">Do jutra! <br>
</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8294245060917619436.post-720606103614819002018-05-01T19:30:00.001+02:002018-05-01T19:30:33.659+02:001. <p dir="ltr">Nie było mnie jakieś 2 tygodnie, chyba nie muszę tego komentować...</p>
<p dir="ltr">Chcę być chuda ale samo się nie zrobi, postawiłam więc na dietę 1200 kcal. Zobaczymy co z tego będzie.</p>
<p dir="ltr">Postanowienia : </p>
<p dir="ltr">* spożywać max 1200 kcal dziennie <br>
* pić minimum 1l wody dziennie <br>
* ważyć się raz w tygodniu <br>
* raz w tygodniu (weekend) jeść więcej (około 2200 kcal)</p>
<p dir="ltr">BILANS </p>
<p dir="ltr">ś : płatki z mlekiem, cynamonem i miodem, herbata (253 kcal)<br>
o : rosół z makaronem (350 kcal)<br>
k : 2 łyżki sałatki jarzynowej, kromka chleba (420 kcal)</p>
<p dir="ltr">+ kawa (100 kcal), 2 herbaty (68 kcal) i litr wody (0 kcal)</p>
<p dir="ltr">* nie wliczam napoi zero i gum do żucia do swojego bilansu </p>
<p dir="ltr"><b>1191 kcal / 1200 kcal </b><br></p>
<p dir="ltr">Mierzę 163 cm, waga z dzisiejszego poranka pokazała 72,2 kg. Mój główny cel to 53 kg. </p>
<p dir="ltr">Do dzieła!</p>
artistic soulhttp://www.blogger.com/profile/08440183938067421086noreply@blogger.com4