niedziela, 7 stycznia 2018

6

BILANS :

* miska rosołu z makaronem (300 kcal)
* mała porcja tłuczonych ziemniaków z sosem, kurczaka i  surówki z kapusty pekińskiej (692 kcal)
* kiwi i mandarynka (80 kcal)
* pół zapiekanki z serem, pieczarkami i ketchupem (235 kcal)

+ w ciągu dnia : 3 gumy (12 kcal), kawa (44 kcal), 2 herbaty (88 kcal)

1451 kcal / 1500 kcal

Dzisiaj kolacja też nie wzorowa ale no dajcie spokój, 80g zapiekanki nikogo nie zabiło, zwłaszcza że mieszczę się w limicie, ja jestem zdania że można jeść wszystko byle z rozsądkiem i tak staram się czynić ;)

Poza tym wszystko ok, mam wrażenie że jestem jakaś taka...drobniejsza? To świetnie!

Byłam też na zakupach gdyż na ferie jadę do Zakopanego więc musiałam kupić kilka rzeczy no i muszę się pochwalić że kilka miesięcy temu gdy robiłam zakupy to wybierałam rozmiary 44/46/XL i były opięte a dzisiaj już były to rozmiary 40/42/L! <3

4 komentarze:

  1. To jest najcudowniensze uczucie, gdy zmienia się rozmiar. Czekam na te chwile z utęsknieniem. Myślę, że za niedługo będzie 38/M :)
    Trzymam mocno kciuki:*
    Trufla
    niczymmotyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniejszy rozmiar! O jaaa *_*
    Gratulacje!
    Też chciałabym mniejszy..

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, gratuluję tego mniejszego rozmiaru!! oby dalej szło Ci tak samo dobrze i trzymaj się cieplutko ♥♥
    kruchy-motylek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. bilans ok , gratuluje jak kupujesz mniejsze rozmiary to znaczy że chudniesz a właśnie o to chodzi , powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Komentujmy po to żeby zmotywować a nie dołować, z góry dziękuję :*