Witajcie.
Ostatnio troszkę się poddałam zarówno w kwestii diety jak i nauki...ale postanowiłam wstać, poprawić koronę i iść dalej!
Kilka zasad :
* jem do 1350 kcal, jeśli nie jestem pewna kaloryczności jakiegoś produktu czy dania to zawyżam go i nie rozczulam się nad tym. Do bilansu nie wliczam gum do żucia i napoi zero.
* piję minimum 0,5l czystej wody dziennie.
* raz w tygodniu robię głodówkę (1,5l wody - najlepiej z cytryną)
* raz w tygodniu mogę zjeść dodatkowo coś dobrego nie wliczając tego do bilansu.
* ważę się raz w tygodniu.
BILANS :
ś : duży jogurt owocowy (400 kcal)
o : 4 pierogi ruskie, mały jogurt naturalny (453 kcal)
k : tost z serem, szynką, ziołami i ketchupem (265 kcal)
+ kawa (100 kcal), 3 herbaty (132 kcal)
1350 kcal / 1350 kcal
Wow, idealny początek :D
U Kotusia spodobała mi się idea odliczania dni i postanowiłam zrobić to samo. W sumie nie mam presji pod tytułem "jeśli w te 90 dni nie uda mi się osiągnąć celu to się potnę" natomiast miło byłoby gdyby mi się udało :)
Chciałabym chudnąć 5,5 kg na miesiąc, wtedy idealnie w 3 miesiące osiągnęłabym swój cel. Zobaczymy.
Obecna waga to 71,5 kg (z 1 marca) przy wzroście 163 cm a cel na ten miesiąc to 66 kg!
Do dzieła!
Rozsądny bilans myślę że uda Ci się osiągnąć cel. A jak u Ciebie z glodowkami? Dajesz radę czy następnego dnia jesz więcej? Bo to dość ważne.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że masz plan i cel, do którego chcesz dążyć! Życzę powodzenia! Chudnij, motylku! (^•^)
OdpowiedzUsuńzagubionymotylek2018.blogspot.com