piątek, 27 października 2017

[ 14 ] Matematyka...

Hello

NIENAWIDZĘ MATEMATYKI!!!!!

Wrrrrr!!!!

BILANS :

* śniadanie - owsianka z bananem i mieszanką studencką (354,5 kcal)
* 2 śniadanie - góralek nugatowy (276 kcal <3)
* podwieczorek - jabłko (100 kcal)
* 3 gumy do żucia (12 kcal)
* obiad - porcja frytek, ketchup (361 kcal)
* 2 herbaty (88 kcal)
* kolacja - tost (269 kcal)

1460,5 kcal / 1500 kcal

Jutro postaram się trochę bardziej rozwinąć i nadrobię Wasze blogi...a na razie dobranoc :*

4 komentarze:

  1. Matematyka jest fajna do końca liceum. Na studiach to już pomiot szatana...
    Bilans ładny, choć mógłby być trochę zdrowszy. Mogłabyś np. góralka zamienić na owoce, a frytki na ryż czy kaszę. Ale i tak gratuluję i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie skład mojego bilansu się podoba, taki mam styl jedzenia ^^

      Usuń
  2. Świetnie Ci idzie! Twoje bilanse każdego dnia są cudowne, Anno! :)
    Dla mnie matematyka jest w porządku... Zresztą to też zależy od tego, jakiego nauczyciela masz i jak podchodziłaś do tego przedmiotu kilka lat wcześniej :).
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń

Komentujmy po to żeby zmotywować a nie dołować, z góry dziękuję :*