piątek, 3 listopada 2017

[ 21 ] Żenady ciąg dalszy

Tak, wczoraj znowu zawaliłam, nie mocno, ale zawaliłam.  Mam nadzieję że dziś wieczorem pojawi się post w którym uroczyście oświadczę że mi się udało, tego sobie życzę...

Waga dzisiaj z rana - 72,6kg, ale naprawiamy to...

2 komentarze:

  1. Wiesz, że przeczytałam całego twojego bloga? Hej, ogarnij się dziewczyno! Jesteś jedną z nielicznych która potrafi zjeść pół pizzy i uznać to za sukces, że nie zjadła całej. Szczerze? Zazdroszczę Ci tego. A pamiętasz tą wredną babę, co przyczepiła Ci się do wagi? Oooo albo pamiętasz cel na listopad? 5 kg mniej. Weź się teraz zanim wrócisz 76 kg. Wiem co mówię, spróbuj na nowo pisać bilanse to pomaga się odrobinę kontrolować.
    Trzymaj się słońce ❤
    #Lucky.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Lucky. Jesteś świetna motywacja. Bo serio dajesz radę opanować się w połowie dania i nie zjeść dalej. A to strasznie dużo. Ja tak nie potrafiłam (w sumie nie wiem, czy teraz potrafie).
    Dlatego raz dwa Przemyśl to wszystko i nie zaprzepaszczaj swoich marzeń
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń

Komentujmy po to żeby zmotywować a nie dołować, z góry dziękuję :*