poniedziałek, 15 stycznia 2018

14

Hmm...

Wczoraj zbierałam na WOŚP, byłam zmęczona i w ogóle...No i też zawaliłam a przez to zawsze czuję się podle...

Jestem troszkę zagubiona...

Jestem w drodze do Zakopanego, wyjeżdżam na wycieczkę na 10 dni...

Nie wiem za bardzo ile jeść żeby schudnąć...Bo jak słucham Julii i rozsądku i jem 1500 kcal (niby odpowiednio) to waga staje w miejscu... Jakieś rady?

Czekam...

BILANS :

* bułka z serem i ketchupem (447 kcal)
* gałka ziemniaków, jakaś pieczeń, surówka (500 kcal)

+ 2 gumy (8 kcal)

10 komentarzy:

  1. Hmmm. Pomiędzy jedzeniem, a jedzeniem jest spora różnica. Może postaraj się dodać do swojego jadłospisu więcej warzyw i owoców? Albo zamienić jeden posiłek w ciągu dnia, na jego zdrowszą wersję. Bo ważne jest ile jemy, ale też co. Organizm naprawdę inaczej reaguje na sałatkę warzywną z dodatkiem orzechów niż na kawałek pizzy, nawet jeśli wartość kaloryczna jest taka sama. Możesz też spróbować podkręcić metabolizm. Ponoć dobrze jest pić trzy razy dziennie łyżke lnu mielonego zalaną wodą. Jogurty naturalne, suszone śliwki, jabłka.. na każdego działa co innego. Nie zapominaj też aby dużo pić. Woda jest ważna, bo bez niej błonnik może wywołać odwrotny efekt od planowanego. No i ćwiczenia. Nawet te najprostsze i najkrótsze.
    Postaraj się nie zmniejszać tego limitu, tylko przeczekaj ten zastój. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ile ta waga staje w miejscu? ;) Bo sama dobrze wiesz, że jak się zaczyna to ciężko ruszyć, a później spada. Musisz poczekać co najmniej tydzień od rozpoczęcia diety. Poza tym pamiętaj, że każda kaloria się liczy ;) Tutaj sobie policz ile spalasz kalorii na dzień: https://www.codzienniefit.pl/kalkulator-zapotrzebowania-kalorycznego i odejmij kcal rozsądnie w granicach od 200-500 kcal. A Wy co myślicie dziewczyny? ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Na podkręcenie metabolizmu dobrze też pić wieczorem kubek wody z grejpfrutem czy stosować ostre przyprawy albo imbir albo cynamon. Ale tak jak mówią dziewczyny, nie od razu Rym zbudowano, może po prostu trzeba poczekać i waga ruszy sama z siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jedz 1500 i czekaj. cierpliwość to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, 1500 jest zniechęcające, bo przynosi marne efekty. 1000 Ci nie zaszkodzi na metabolizm, a podrajcuje ;) bo zaczniesz chudnąć. Musisz tylko pamiętać o paru sprawach.
    1. nie jedz na noc, ostatni posiłek na 4 godziny przed snem, nie później jednak niż o 18.00.
    2. pij wodę, unikaj soków, słodzonej herbaty.
    3. rano weź 2000mg witaminy C, popołudniu wypij kawę czarną
    4. uważaj napieczywo, jedz maksymalnie 1 kromkę / pół bułki dziennie, jeśli nie potrafisz inaczej, a najlepiej wcale
    5. zapychaj się surówkami i sałatkami, owoce są lepsze od soków
    6. nie żuj więcej niż 1 gumę dziennie (aspartam morduje żołądek), możesz pić wodę jak jesteś głodna albo rzuć liście mięty
    7. unikaj za dużych porcji na raz, bo rozciągniesz żołądek i będziesz bardziej cierpiała z głodu następnego dnia.
    Mam nadzieję,że coś to pomogło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz tu jeszcze adres mojego bloga, mojkoscistydemon.blogspot.com Pozdrawiam,Sylwia

      Usuń
    2. Ale Ty pierdoły piszesz, ja nie mogę...

      Usuń
  6. Zawsze w pewnym momencie waga staje. Cierpliwości;)
    Trzymaj się
    Trufla
    niczymmotyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie schodziłabym niżej niż 1500. To taka bezpieczna granica:)

    OdpowiedzUsuń

Komentujmy po to żeby zmotywować a nie dołować, z góry dziękuję :*