8 / 91

Cześć!

BILANS :

ś :  duży jogurt wiśniowy (400 kcal)

o : 4 pyzy z mięsem i okrasą (450 kcal)

k : 2 kanapki z pomidorem (276 kcal)

+ kawa (100 kcal), herbata (91 kcal), 1,5l czystej wody

1317 kcal / 1350 kcal

A więc minął tydzień od początku mojej diety - czas się zważyć!

Waga z 1 marca na czczo wynosiła 71,5 kg a dzisiaj czyli 9 marca, też na czczo, waga pokazała...68,5 kg! <3

Czy Wy wiecie co to znaczy?! :D 

Schudło mi się 3 kg w tydzień! :D 

Ja wiem że to woda i resztki obżerania się ale mam to gdzieś :P

Wiem że taki spadek nie będzie się utrzymywać ale jakikolwiek w dół lepszy niż żaden!

Przy następnym ważeniu chciałabym zobaczyć na wadze 67 kg, ale zobaczymy jak to będzie! Będę się starać :p

Chciałabym też trzymać się bardziej zasady która mówi żeby ważyć się tylko raz w tygodniu , mam nadzieję że mi się uda choć ostatnio i tak bardzo ograniczyłam to ważenie :3

A jutro tak jak mi przysługuje, zjem sobie chipsy i coś słodkiego dodatkowo do bilansu. Mam wyrzuty sumienia z tego powodu ale skoro mogę...miejmy nadzieję że to dobrze wpłynie na moją psychikę i dodatkowe kalorie rozruszają trochu mój metabolizm! Raz w tygodniu mogę - zwłaszcza że jest to zaplanowane!

Widzę po sobie że jestem już troszkę szczuplejsza... Choć mam takie momenty w ciągu dnia w.których wydaje mi się w odbiciu lustrzanym że jestem grubsza niż wtedy kiedy ważyłam 86 kg, że jestem wielka - wysoka i masywna  - tłusty mutant. Trzeba to zmienić.

Do jutra :*