czwartek, 1 lutego 2018

Tydzień 1

GENERALNIE TO POZA OSTATNIM PIĄTKIEM CAŁY TYDZIEŃ ZAWALIŁAM, HIHIHI...

Dzisiaj rano ważyłam 71,8 kg...Taaak, 1,7kg więcej niż tydzień temu....gorące brawa dla mnie! -__-

Dobra, widocznie w domu muszę liczyć kcal bo inaczej ciągle rozmyślam nad tym czy przypadkiem się nie objadłam, głupia jestem.

Więc obecnie limit 1600 kcal a cel na luty to 67 kg czyli 4,8 kg do stracenia, 4 tygodnie na to, jakoś dam radę...

BILANS :

* śniadanie : banan, princessa (338 kcal)
* herbata (44 kcal)
* obiad : ziemniaki, buraczki, kotlet z piersi kurczaka (600 kcal)
* podwieczorek : kawa z cukrem i mlekiem (100 kcal)
* kolacja : kajzerka z masłem i pomidorem, parówka, ketchup, herbata (467 kcal)

1549 kcal / 1600 kcal + guma do żucia której nie wliczam

Nieźle, mam nadzieję że przy tym limicie będę chudnąć, się okaże...

Nie wiem czy codziennie będę pisać post z bilansem, spróbuję ale zobaczymy jak to będzie wpływać na moją i tak już zrytą psychikę. :)

Do następnego!

4 komentarze:

  1. Będzie dobrze, powodzenia! ♥ Najważniejsze to się nie poddawać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno schudniesz. Tylko ważna jest systematyczność. W tydzień nie da się wszystkiego naprawić - daj sobie czas ;)
    Trzymaj się! ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj ograniczyć słodkie, mnie się to nie udaje, ale może tobie. Zamień kolację ze śniadaniem. Pierwszy posiłek dnia musi być syty.

    OdpowiedzUsuń
  4. 4,8 w miesiąc... można osiągnąć, jak porządnie się przyłożysz. Będę trzymać kciuki :D powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Komentujmy po to żeby zmotywować a nie dołować, z góry dziękuję :*